Witam serdecznie.
Jako, że ostatnio wraz z rodziną mieliśmy okazję nadrobić wyjazdy odwołane przez koronawirusa (wykorzystaliśmy bon od linii lotniczych za anulowany rok temu lot:), chcę podzielić się z Wami receptą na zwiedzanie (+ odpoczynek) w Apulii. Apulia - (czyli koniec włoskiego obcasa) zachęciła nas do odwiedzenia pięknymi zabytkami i pogodą. Przylot 14 lipca - wylot 21. Wrocław -> Bari.
Nie przemęczaliśmy się zbytnio, na zwiedzanie miast (poza Bari, gdzie się zatrzymaliśmy) przeznaczyliśmy całe 3 dni. Z chęcią tam wrócimy, nawet do tego samemu hotelu, bo byliśmy zadowoleni.
Pierwszy dzień:
Zacznijmy od tego, że z powodu pandemii, przy wyjeździe musieliśmy wypełnić formularz dPLF oraz okazać negatywny test na koronawirusa lub potwierdzenie szczepienia / przechorowania. Wiem też, że dzieci do 12 r.ż. nie muszą robić testu :)) Ale szczegółowe informacje tutaj. Polecam też BARDZO tę stronę i grupę na facebooku. Można tam znaleźć wszystkie niezbędne informacje od miłośników Włoch!
Bari jest dobrą "bazą wypadową" do zwiedzania tego regionu (i nie tylko, bo blisko jest też Matera - a to już nie Apulia, a Basilicata).W ostatniej chwili hotel zmieniliśmy na taki z basenem. Idealny, bo jest też blisko dworca. Mercure Villa Romanazzi Bari. Poruszaliśmy się pociągami oraz autobusami (nimi właściwie jedynie do Alberobello i Locorotondo oraz Matery - w jedną stronę). Jednak wolimy pociągi. Polecam aplikacje (na iOS, ale myślę, że na androida też coś znajdziecie) OrarioTreni, Trenit, Omio, Moovit. Bardzo pomagają w organizacji podróży, można przez nie sprawdzić godziny, kupić bilety (chociaż też nie zawsze! sprawdzajcie dokładnie, na niektóre autobusy można było kupić tylko w kiosku). Autobusy... spóźniają się:) Dzięki temu zdążyliśmy na ten do Matery. Autobusów przy dworcu głównym w Bari jest tyle, że nie mogliśmy znaleźć naszego. Odjeżdżają też z obu stron drogi...
Popołudnie po przylocie spędziliśmy na spacerowaniu po mieście Bari. Polecę Wam spacer po starym mieście i nabrzeżu oraz knajpkę - Mamapulia, do której wracaliśmy 3 razy. Ceny przystępne - 10 euro za ośmiornicę (a właściwie było to pół ośmiornicy + warzywa). I pyszne wino, przyjemna obsługa (ale to akurat nic nowego w Bari, tutaj wszyscy kochają turystów :)). Dwa razy wracaliśmy też do Trattoria La Baresana - pyszna pizza i makaron.
Piękne miejsce z lodami w Bari.
Nie zaszliśmy tam, ale wygląda pysznie i można natrafić na sporą kolejkę :)
Teatr Petrucelli.
Na uliczkach - tubylcy. Dyskutujący, jedzący obiad lub lepiący makaron (za oknem).
Kapliczki - są na każdy kroku. Na ulicach wisi też oczywiście pranie, ale i różne obrazy na sznurkach.
Stare miasto - przejdźcie się uliczkami. Podążajcie za innymi turystami lub grupami wycieczek - często można coś od nich usłyszeć o atrakcjach, zabytkach, jedzcie jak miejscowi - Trattorie mają niesamowity klimat, pyszne i niedrogie jedzenie. Nie patrzcie w mapę - no, chyba, że się zgubicie. Zajdźcie do kościołów. W jednym z nich - bazylice świętego Mikołaja, pochowano polską królową Bonę. W okresie naszego pobytu widzieliśmy też wiele par młodych biorących ślub w kościołach.
Oto auto wypożyczone przez jedną z nich.
Ośmiornica z Mamapulia.
Ciąg dalszy nastąpi...
No comments:
Post a Comment
dziękuję ღ thank you ♥