Thursday 29 July 2021

Puglia / Apulia cz. 3 - Locorotondo i Alberobello


 Trzeciego dnia rano wyruszyliśmy autobusem do Locorotondo. Ku naszemu zdziwieniu, niewiele osób tam jechało, większość wysiadła w Alberobello, dokąd my zamierzaliśmy jechać później. Miasto było dość puste, mało turystów w uliczkach, głównie mieszkańcy kręcący się po targu czy siedzący na ławeczkach. 

Tu, gdzie zaczyna się stare miasto - czyli za Porta Napoli usiedliśmy później w kawiarnii.



Locorotondo to małe miasteczko, które, jak wskazuje nazwa, jest okrągłe (loco - miejsce, rotondo - okrągłe). Poświęciliśmy na nie góra 2 godziny, bo poza pięknymi starymi uliczkami i widokami (m.in. na domki Trulli, których to pełno w okolicy - co nas zadziwiło, myśleliśmy, że współcześnie nikt już tam nie mieszka. ba, można nawet wynająć taki domek. a kiedyś było to miejsce przeznaczone dla zwierząt) ludzie głównie sączą tam aperol czy kupują lokalne bibeloty np z ceramiki :)



Stare miasto jest piękne. Zaczęliśmy od Porta Napoli i zagłębiliśmy się między białe kamieniczki. Naszą uwagę szczególnie przyciągnął ten ukwiecony budynek, który okazał się być pałacem i wisiała przy nim krótka jego historia :) Potem zgubiliśmy się na targu, gdzie ludzie przeciskali się między gęsto ułożonymi towarami.










Kawiarnia, w tle Porta Napoli.

Po okrążeniu uliczek przycupnęliśmy w romantycznej kawiarnii przy Porta Napoli, by wypić coś zimnego - na to dobrze jest często robić przerwę w takim upale ;) Chociaż upał nie towarzyszył nam stale, w ostatnich dniach podróży nawet była burza (w nocy) i troszeczkę się ochłodziło - ale to tylko na chwilę. Mimo zapowiedzi 3 burzowych, deszczowych, wietrznych dni, burza zwykle przechodziła i nadal beztrosko opalaliśmy się na leżakach i kąpaliśmy. Bez kapelusza czy czapki ani rusz... A najlepiej i kapelusz, i parasol nad głową. Plus krem z filtrem na twarz i szyję, jeśli dbacie o brak zmarszczek :) 


Widok z kawiarnii.



Kolejnym odwiedzonym przez nas miejscem było Alberobello, czyli słynne miasteczko z charakterystycznymi domkami Trulli. Przepiękne miejsce. Z pamiątek najbardziej podobały mi się pojemniki na oliwę w kształcie domków... (które sprzedawano też np w supermarkecie w Bari przy ulicy Vittorio Emanuele) i makaron w opakowaniu w kształcie domku (supermarket przy głównym dworcu autobusowym w Bari).





Uliczka z kapeluszami.


















Orecchiette - pyszny lokalny makaron, podawany z różnymi sosami - 
ja wybierałam z pomidorowym, był też np ze szpinakiem.





Ciąg dalszy nastąpi...



1 comment:

  1. Oh wow. These pictures are just spectacular! I can't get over all of these picture perfect locations. Thank you so much for sharing <3
    the creation of beauty is art.

    ReplyDelete

dziękuję ღ thank you ♥